Herb Gminy Limanowa Oficjalny serwis
Gminy Limanowa

Spotkanie z ks. dr Józefem Partyką w Świetlicy Wiejskiej w Pasierbcu

27.10.2023
We wtorek, w dniu 24 października 2023 r., w Świetlicy Wiejskiej w Pasierbcu mieszkańcy Pasierbca i okolic mieli okazję spotkać się z Ks. dr Józefem Partyką, który przybliżył zebranym temat starzenia się, zarówno ze strony psychologicznej, jak i duchowej.

W spotkaniu wzięli również udział: Wójt Gminy Limanowa –  Jan Skrzekut, Pani Maria Twaróg – sołtys wsi Pasierbiec, dyrektor Gminnej Biblioteki Publicznej w Starej Wsi - Jacenty Musiał, Wiktoria Zelek – kierownik Dziennego Domu Senior Plus w Limanowej, pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Limanowej i Urzędu Gminy Limanowa.

Spotkanie otworzyła Ewa Bulanda – Kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Limanowej, która w imieniu organizatorów, przywitała Ks. dra Józefa Partykę - znanego i powszechnie cenionego psychologa, wykładowcę, prezesa Fundacji Auxilium w Tarnowie. Następnie powitała wszystkich uczestników wykładu, którzy skorzystali z zaproszenia i zdecydowali się wybrać to miejsce i ten czas, aby w ten sposób spędzić wtorkowe popołudnie.

Ewa Bulanda przybliżyła obecnym temat wykładu: "Starość jako nowy początek: cele, marzenia i nowe wyzwania". Ten okres życia nie musi oznaczać końca. To nowy etap, który stwarza różne możliwości rozwoju, samorealizacji. To, jak przeżyjemy naszą jesień życia, zależy głównie od nas, od naszej prężności, czy też podejścia.

Następnie głos zabrał Ks. dr Józef Partyka. Nasz prelegent podkreślił, iż jest zaszczycony zaproszeniem i cieszy się z tak ogromnej frekwencji i zainteresowania wykładem, pomimo tego, że dopiero debiutuje w roli wykładowcy na terenie gminy Limanowa.

Ks. Partyka przybliżył seniorom działalność Fundacji Auxilium z Tarnowa, dawnej Arki, która od kilkudziesięciu lat, głównie nieodpłatnie, pomaga osobom znajdującym się w kryzysie psychicznym. Fundacja ta prowadzi także niezwykle prężny Klub Seniora. Następnie przeszedł płynnie do tematyki wykładu.

Starzenie się to trudny temat. Każdy się z nim w jakiś sposób styka. Starość ma swoje cienie, ale ma również swoje blaski. Czasami przychodzą dni trudniejsze, kiedy trzeba mierzyć się z chorobą, cierpieniem, ograniczeniami. Zdobyte jednak przez lata doświadczenie sprawia, że starsi wiedzą to, czego młodzi dopiero się uczą. Rozwój to proces, który toczy się przez całe życie. Rozwijamy się wielowymiarowo. Zmiany te mogą być pozytywne, coś zyskujemy, jak i regresywne - pojawiają się w życiu swego rodzaju straty.

Okres późnej dorosłości był dość długo postrzegany jako okres, w którym bardzo dużo tracimy. Obecnie widzimy, że możemy jednak coś zyskiwać, czegoś się uczyć. Jeżeli ktoś przez całe życie kierował się ciekawością poznawczą, wszystko go interesowało, chciał się w coś angażować, lubił czytać, poznawać, gdzieś pojechać, to jeżeli jakieś wydarzenia typu choroba nie zablokowały tej ciekawości, to ta cecha osobowościowa powoduje, że ta sprawność intelektualna pomimo wieku nie ginie, osoba wolniej się starzeje.

Erik Erikson (psycholog) twierdzi, że my na każdym etapie życia musimy rozwiązywać pewne kryzysy rozwojowe.Musimy te kryzysy rozwiązywać na pewnym etapie życia, aby przejść na następny etap życia, nie obarczeni pewnym negatywnym doświadczeniem z poprzedniego okresu życia. Ostatnie stadium rozwojowe, czyli późna dorosłość jest związana z takim kryzysem, który nazywa się integracja albo rozpacz. Każdy się z nim musi zmierzyć i rozwiązać. Trzeba dokonać bilansu życia i popatrzeć na koszt, jaki wystawiło życie, czy jest dodatni, czy ujemny. Niepomyślne rozwiązanie tego kryzysu prowadzi do rozpaczy.

Rozpacz na tym etapie życia bierze się z faktu, że człowiek nie chce, nie potrafi zaakceptować swojego życia, jakie ono było, jakie ono jest, i faktu, że się kiedyś skończy. Wiele osób w późnej dorosłości chciałoby rozpocząć życie od nowa, ale widzą, że nie zdążą, że jest za późno. Odczuwają żal z powodu straconych lat, szans, odczuwają gorycz. To są osoby, które nie mogą pogodzić się ze skończonością swojego istnienia, z tym, że nie wszystko się udało. Zatracają się w czynnościach jałowych, które pogłębiają bezsens życia.

Starość, jak kontynuował Gość, to czas, kiedy tracimy zdrowie, sprawność, tracimy osoby bliskie, znajomych, ograniczone zostają kontakty społeczne, traci się status społeczny, zawodowy, prestiż, a wreszcie pojawia się perspektywa śmierci. Ta utrata jest dla jednych szansą na rozwój, bo wreszcie będą mieć czas na aktywności, na które nie mogli sobie pozwolić wcześniej, ale dla innych, ta sama sytuacja, np. oddanie gospodarstwa młodym, to jest strata, gdyż ubolewają, że nie będą mogli tym zarządzać. Do tego dokładają się cechy osobiste, które sprzyjają negatywnemu myśleniu, takie jak wysoki neurotyzm (nadwrażliwość) i niska ekstrawersja. Pesymistyczne nastawienie do rzeczywistości, żal uniemożliwia nawiązywanie relacji. Człowiek „odrzutny” jest samotny, popada w lęki, depresję, ciągłe wałkowanie przeszłości. Sztywność w podejściu do życia również przeszkadza, bo to taki sposób myślenia, kiedy kurczowo trzymamy się starych schematów i popełniamy te same błędy. Negatywne doświadczenia w naszym życiu biorą się także z negatywnych stereotypów na temat  starzenia się. Zdarzają się też „ataki pomocnej dłoni”, kiedy to osoby młodsze tak atakują pomaganiem, że człowiek starszy od tego dziecinnieje, bo wszyscy go wyręczają, choć on sam jeszcze potrafi i może sobie poradzić.

Prelegent zwrócił uwagę na piękno relacji dziadków z wnukami. Starsza osoba ma czas, może się uśmiechnąć, może przekazać czułość, doświadczenie. Z badań wynika, iż poczucie satysfakcji z życia osób starszych nie jest niższe niż u osób w sile wieku (zwykle zabieganych) pod warunkiem, że są zdrowi. Poczucie dobrostanu obniża się jednak u osób w późnym okresie życia, kiedy przyjdzie choroba.

Żyjąc dostatecznie długo każdy z nas doświadczy tego, że pogorszy się stan zdrowia, że obniżą się możliwości intelektualne. Każdy ma jednak szansę, żeby ten okres był pogodny i związany z odczuwaniem satysfakcji z życia, ale nie każdy ją wykorzysta. Zróbmy wszystko, żeby ją wykorzystać, a nie tylko biadolić, żeśmy wszystko stracili.

W jaki sposób możemy to zrobić? Możemy zmienić sposób oceny własnych doświadczeń, inaczej na wszystko spojrzeć, chociażby uświadomić sobie, ile się nauczyłem/nauczyłam np. poprzez popełnianie błędów, o ile teraz jestem mądrzejszym człowiekiem. Można także odnaleźć sens sytuacji trudnych. Uznać, że były mi potrzebne, że z jakiegoś powodu ja tego doświadczyłem. Kolejna rzecz - odnaleźć potrzebę inwestowania w obszary, które wcześniej były uważane za nieistotne, zająć się sobą, kupić coś sobie, gdzieś pojechać, zainwestować w naukę, w swoje potrzeby, rozwijać swoje zainteresowania, spełniać swoje marzenia, bo wreszcie mamy czas, bo dzisiaj nie musimy już budować domu, kształcić dzieci.  

Te w/w działania sprawiają, że człowiek będzie zadowolony, że tyle rzeczy go ukształtowało, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych, tyle trudów i lekcji. Jeżeli pod koniec swojego życia ktoś będzie zintegrowany, pogodzony z tym, że tak, a nie inaczej to życie przebiegało, że mogło ono wyglądać inaczej, ale wygląda tak, to to jest klucz, żeby być szczęśliwym, aby akceptować siebie.

Co jest do tego potrzebne? To:

Zdolność przebaczania osobom, które nas skrzywdziły i przekształcenie tego we współczucie.
Angażowanie się w działania altruistyczne, za które nam nikt nie zapłaci. Wolontariat pozwala czuć się potrzebnym, może zająć miejsce utraconych aktywności, relacji.
Odczuwanie wdzięczności (chroni to przed nienawiścią, załamaniem, potrafimy dostrzec  dobro).

Nasz prelegent przywołał także kilka cytatów dotyczących starości z publikacji ojca Leona Knabita:

„Nieraz słyszymy, że starość nie udała się Bogu. Tymczasem należałoby raczej powiedzieć, że starość jest nieudana, jeśli jest przeżywana bez Boga.”

„Zapytajmy też zresztą, czy starość udała się choćby przyrodzie. Taka jesień, to jakby symbol starości. Wszystko więdnie i usycha. Słota i błoto, coraz więcej chłodu i ciemności, no i nieuchronna zima. A jednocześnie mówi się: piękna, złota, polska jesień — znamy jej urok. Barwy liści, które się starzeją — jakie są piękne! Brązy, złoto, czerwień, kolory żółty, pomarańczowy i nie wiadomo jeszcze jaki. Wtedy warto pojechać w góry. Szelest opadłych liści pod nogami, charakterystyczny zapach, pierwsze przymrozki. Ma to w sobie coś specyficznego. Może dlatego, że zima, która też ma swoje uroki, następuje właśnie po jesieni. I potem ta nadzieja, byle do wiosny.

W przyrodzie odnajdujemy Boga, a starość w obliczu Boga, w obliczu wieczności, to nadzieja na to, że te wszystkie poczerwieniałe, pożółkłe, zeschłe, a potem zrzucone liście kiedyś się odnowią tak, jak Bóg zapewnia pełne odnowienie w Chrystusie wszystkim, którzy Go miłują.”

Kończąc swój wykład, Ks. dr Partyka podsumował, iż najbardziej smutna jest starość, kiedy nie ma miłości. Jeżeli popatrzymy na to, co nas spotkało z perspektywy wieczności, to nawet najtrudniejsze wydarzenia tu na ziemi mają sens, np. cierpienie, które można ofiarować za kogoś. Starzenie się nie jest końcem. To nowy rozdział, który czeka na napisanie. To my mamy długopis, ołówki. To my piszemy ten rozdział. Jeżeli jesteśmy na początku tego rozdziału, warto dobrać tak słowa, aby był to piękny rozdział. Może ktoś jest w połowie i orientuje się, że jest to rozdział trochę tragiczny, że opisuje tylko cierpienie, ból. Może warto wtedy spojrzeć z innej perspektywy, może warto dostrzec nie tylko cierpienie, nie tylko ból, ale dostrzec to, co też jest pozytywne, to co dzieje się dobrego w tej chwili. Zakończył optymistycznie - Dasz radę!

Obecni goście podzielili się swoimi refleksjami zrodzonymi na kanwie wykładu.

Spotkanie zakończył i podsumował Pan Jan Skrzekut – Wójt Gminy Limanowa. Podziękował za przeprowadzenie wykładu. Wójt stwierdził, że pomału też wchodzi w wiek dojrzały i wiele o nim rozmyśla. Z racji pełnionej funkcji, dużo obserwuje, dużo rozmawia z innymi ludźmi. Wiele od nas zależy. Pokolenie urodzone podczas wojny jest inne niż to urodzone później. Jest zalęknione, czego nie rozumieją młodzi. Czynniki zewnętrzne na pewno wpływają na nasze zachowanie. W pewnym wieku myślimy o dzieciach, rodzinie, mamy lęki, aby nie utracić pracy. Wszyscy tak naprawdę jesteśmy do siebie podobni, dopiero później mamy różne horyzonty. Starość jest piękna. Najważniejsze, żeby człowiek miał nad sobą refleksję, dążył do wewnętrznej homeostazy, dzielił się uśmiechem na co dzień, żeby dawał siebie innym. Pan Jan Skrzekut podzielił się także refleksją eksodusu ludzi starych z pewnego kraju, gdzie osoby takie mogą być uśmiercane bez ich zgody. Do czego to zmierza? Zwrócił także uwagę na pozytywny trend tworzenia placówek łączących przedszkola z domami dla osób starszych. Wówczas, w takim towarzystwie zupełnie inaczej rozwijają się młode osoby i inaczej się czują starsze osoby.    

Na uczestników spotkania czekał skromny poczęstunek, zaś wykładowca rozdał publiczności m.in. poradniki dotyczące zagrożeń, jakie czekają na „dzieci w wirtualnej sieci” i nastolatków „w wirtualnym tunelu”.

Spotkanie zostało zorganizowane przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Limanowej we współpracy z Urzędem Gminy Limanowa. Wykład odbył się w ramach kontynuacji projektu z 2022 r. pn. ,,Rozwój Pomocy Społecznej”, realizowanego przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Limanowej, współfinansowanego ze środków otrzymanych od Wojewody Małopolskiego.


Liczba wyświetleń: 761
Aktualności
Inne
Kultura
Oświata
Sport i turystyka
Biznes
Widżet Dostępności
Rozmiar Tekstu
1 Rozmiar Tekstu
Ustawienia tekstu
1 Odstęp między wierszami
1 Odstęp między paragrafami
1 Odstęp między literami
1 Odstęp między słowami
Czytelność tekstu
Wyrównanie tekstu
Filtry
Pomocne