Noc Legend

31.08.2009

W jedną z ostatnich nocy tegorocznych wakacji - z 27/28 sierpnia - w naszej Bibliotece Publicznej w Pisarzowej zorganizowaliśmy dla młodzieży NOC LEGEND. Był to pomysł kilku naszych koleżanek, a w przygotowaniu wszystkiego pomogła nam Pani Teresa Frączek - nasza bibliotekarka i moja starsza kuzynka, stała czytelniczka - Ania Rosiek.

Cała impreza rozpoczęła się o godzinie 20.00, a wzięło w niej udział 18 osób - koleżanki i koledzy z naszej Szkoły Podstawowej i Gimnazjum.

Gdy wszyscy już się zebraliśmy, musieliśmy znaleźć sobie wygodne miejsca do spania. Pod regałami rozłożyliśmy materace, karimaty, śpiwory, koce, kołdry, poduszki, a nawet przytulanki - co kto miał i zdołał przynieść. Trochę wspomogła nas Pani Joanna Malinowska świetlicowym wyposażeniem, za co bardzo dziękujemy.

{multithumb thumb_height=150}

Gdy każdy miał już swoje legowisko, wspólnie ustaliliśmy program na całą noc. Zaczęliśmy od czytania legend. W wybranych książkach każdy znalazł jedną, którą później na głos dla wszystkich czytał. Zaczęliśmy od historii powstania nazwy naszej wsi i okolicznych miejscowości. Potem czytaliśmy m.in. "Złotą kaczkę", "Krakowskiego rzeźbiarza", "Królową Bałtyku" i historię o Janosiku.

Po godzinie 22 obecni koledzy przygotowali dla wszystkich kolację - pyszne i bardzo zdrowe kanapki oraz gorącą herbatę z cytryną. Dziewczyny w tym czasie zajęły się układaniem pytań do psychotestu, który znalazł się w programie naszej nocy.

Po kolacji obejrzeliśmy ciekawy i wzruszający film pt. "Po pierwsze nie szkodzić". Była to historia o chorym chłopcu i jego rodzicach, którzy całe swoje życie poświęcili opiece nad nim i na ratowanie zdrowia i życia swojego dziecka.

Kiedy film się skończył, było już po północy, ale nikt ciągle nie wykazywał chęci, by się kłaść do spania. Przeczytaliśmy więc jeszcze kilka krótkich opowiadań, a następnie odbył się wspomniany wcześniej test. Pytania testu były bardzo urozmaicone, wesołe, nawet śmieszne, a także i poważne - dotyczyły naszych planów na przyszłość, przyjaźni, rodziny oraz ulubionych i tych mniej lubianych rzeczy. Test był anonimowy i nasze odpowiedzi także zostały na razie tajne.

Mimo późnej pory, wciąż nie chciało nam się spać. Rozmawialiśmy więc wspólnie z cichą muzyką w tle o tym, kto i jak spędził wakacje, gdzie był, co widział, zwiedził, poznał i co robił. Tak nam zeszło chyba do 4 nad ranem. A potem opowiadaliśmy kawały i znów wróciliśmy do czytania legend. Ale te już były chyba bajkami na dobranoc, bo niektórzy powoli już zamykali oczy. Pani Teresa zgasiła więc światło i ja też, nie wiem kiedy zasnęłam...

Ale koledzy nie pozwolili nam długo spać. Tuż po 5 zaczął się na sali ruch. Tym którzy nie zdążyli zasnąć znudziło się chyba bezczynne leżenie w ciemności, bo słychać już było rozmowy i śmiechy. Powoli budzili się wszyscy - o dziwo po niecałej godzinie snu każdy wstał chętnie i z uśmiechem na twarzy, ochoczo więc zabraliśmy się do sprzątania. Trzeba było uprzatnąć porozkładane koce, śpiwory i materace, odłożyć na miejsce książki z legendami, wywietrzyć salę i poznajdować wszystko to, co nam zaginęło w nocnym zamieszaniu, czyli np. buty, plecaki czy pokrowce od śpiworów.

Po kilkunastu minutach wszyscy byli ubrani, spakowani i zadowoleni. Każdy żegnając się pytał, kiedy znów będziemy spać w bibliotece. Obiecaliśmy sobie, że kiedyś jeszcze zorganizujemy podobną noc. Około 6 rano rozstaliśmy się przed budynkiem Domu Kultury i każdy poszedł w swoją stronę. Do domu na śniadanie.

Osobiście też nie mogę się doczekać kolejnej takiej nocy. Chociaż później byłam zmęczona, bo przecież niewyspana zupełnie, to jednak bardzo miło wspominam tamtą noc spędzoną razem z przyjaciółmi, koleżankami i kolegami ze szkoły. Cieszę się, że potrafiliśmy zorganizować i spędzić ten czas razem robiąc coś pożytecznego i jednocześnie przyjemnego. Zyskaliśmy przy tym wiele radości i wspaniałych wspomnień.

Mariola Smoleń, kl I gim. Pisarzowa

W jedną z ostatnich nocy tegorocznych wakacji - z 27/28 sierpnia - w naszej Bibliotece Publicznej w Pisarzowej zorganizowaliśmy dla młodzieży NOC LEGEND. Był to pomysł kilku naszych koleżanek, a w przygotowaniu wszystkiego pomogła nam Pani Teresa Frączek - nasza bibliotekarka i moja starsza kuzynka, stała czytelniczka - Ania Rosiek.

Cała impreza rozpoczęła się o godzinie 20.00, a wzięło w niej udział 18 osób - koleżanki i koledzy z naszej Szkoły Podstawowej i Gimnazjum.

Gdy wszyscy już się zebraliśmy, musieliśmy znaleźć sobie wygodne miejsca do spania. Pod regałami rozłożyliśmy materace, karimaty, śpiwory, koce, kołdry, poduszki, a nawet przytulanki - co kto miał i zdołał przynieść. Trochę wspomogła nas Pani Joanna Malinowska świetlicowym wyposażeniem, za co bardzo dziękujemy.

{multithumb thumb_height=150}

Gdy każdy miał już swoje legowisko, wspólnie ustaliliśmy program na całą noc. Zaczęliśmy od czytania legend. W wybranych książkach każdy znalazł jedną, którą później na głos dla wszystkich czytał. Zaczęliśmy od historii powstania nazwy naszej wsi i okolicznych miejscowości. Potem czytaliśmy m.in. "Złotą kaczkę", "Krakowskiego rzeźbiarza", "Królową Bałtyku" i historię o Janosiku.

Po godzinie 22 obecni koledzy przygotowali dla wszystkich kolację - pyszne i bardzo zdrowe kanapki oraz gorącą herbatę z cytryną. Dziewczyny w tym czasie zajęły się układaniem pytań do psychotestu, który znalazł się w programie naszej nocy.

Po kolacji obejrzeliśmy ciekawy i wzruszający film pt. "Po pierwsze nie szkodzić". Była to historia o chorym chłopcu i jego rodzicach, którzy całe swoje życie poświęcili opiece nad nim i na ratowanie zdrowia i życia swojego dziecka.

Kiedy film się skończył, było już po północy, ale nikt ciągle nie wykazywał chęci, by się kłaść do spania. Przeczytaliśmy więc jeszcze kilka krótkich opowiadań, a następnie odbył się wspomniany wcześniej test. Pytania testu były bardzo urozmaicone, wesołe, nawet śmieszne, a także i poważne - dotyczyły naszych planów na przyszłość, przyjaźni, rodziny oraz ulubionych i tych mniej lubianych rzeczy. Test był anonimowy i nasze odpowiedzi także zostały na razie tajne.

Mimo późnej pory, wciąż nie chciało nam się spać. Rozmawialiśmy więc wspólnie z cichą muzyką w tle o tym, kto i jak spędził wakacje, gdzie był, co widział, zwiedził, poznał i co robił. Tak nam zeszło chyba do 4 nad ranem. A potem opowiadaliśmy kawały i znów wróciliśmy do czytania legend. Ale te już były chyba bajkami na dobranoc, bo niektórzy powoli już zamykali oczy. Pani Teresa zgasiła więc światło i ja też, nie wiem kiedy zasnęłam...

Ale koledzy nie pozwolili nam długo spać. Tuż po 5 zaczął się na sali ruch. Tym którzy nie zdążyli zasnąć znudziło się chyba bezczynne leżenie w ciemności, bo słychać już było rozmowy i śmiechy. Powoli budzili się wszyscy - o dziwo po niecałej godzinie snu każdy wstał chętnie i z uśmiechem na twarzy, ochoczo więc zabraliśmy się do sprzątania. Trzeba było uprzatnąć porozkładane koce, śpiwory i materace, odłożyć na miejsce książki z legendami, wywietrzyć salę i poznajdować wszystko to, co nam zaginęło w nocnym zamieszaniu, czyli np. buty, plecaki czy pokrowce od śpiworów.

Po kilkunastu minutach wszyscy byli ubrani, spakowani i zadowoleni. Każdy żegnając się pytał, kiedy znów będziemy spać w bibliotece. Obiecaliśmy sobie, że kiedyś jeszcze zorganizujemy podobną noc. Około 6 rano rozstaliśmy się przed budynkiem Domu Kultury i każdy poszedł w swoją stronę. Do domu na śniadanie.

Osobiście też nie mogę się doczekać kolejnej takiej nocy. Chociaż później byłam zmęczona, bo przecież niewyspana zupełnie, to jednak bardzo miło wspominam tamtą noc spędzoną razem z przyjaciółmi, koleżankami i kolegami ze szkoły. Cieszę się, że potrafiliśmy zorganizować i spędzić ten czas razem robiąc coś pożytecznego i jednocześnie przyjemnego. Zyskaliśmy przy tym wiele radości i wspaniałych wspomnień.

Mariola Smoleń, kl I gim. Pisarzowa